Patryk Kaczmarczyk (6-0) nie bez problemów przed czasem odprawił twardego przybysza z Paragwaju Edgara Davalosa (12-2). Reprezentant Radomia na 10 sekund przed końcem finalnej rundy tego boju trójkątem rękoma zmusił rywala do odklepania. Mający za sobą Obóz pod okiem Mirka Oknińskiego Davalos postawił jednak poprzeczkę dosyć wysoko.

ARMIA FIGHT NIGHT 9: ŚWIETNY ANZHIEV, KACZMARCZYK POTWIERDZIŁ DUŻY POTENCJAŁ