Bartosz Kwiatkowski (4-2) zaskoczył wszystkich i biorąc walkę w zastępstwie ciężko znokautował Mateusza Sosnowskiego (5-3). Starcie to zakończyło się już w 1 rundzie.
Kwiatkowski wziął tą walkę w ostatniej chwili. Widać było, że jego planem na walkę była chaotyczna bijatyka. Sosnowski natomiast starał się walczyć spokojnie i kontrolować walkę. W kontrze na kopnięcie podopopiecznego Przemysława Szyszki, ”Ufol” przechwycił kopnięcie i trafił potężnym sierpowym. Mało brakło a użyłby nielegalnego ”soccerkicka”. Powstrzymał się jednak i wykończył rywala.