Za nami gala Pankration MFP 231. W walce wieczoru do oktagonu powrócił niedoszły rywal Skiby Marif Piraev (28-3-1). Rosjanin po trzech rundach niespodziewanie musiał uznać wyższość Rodrigo Caporala (15-8). Starcie to odbyło się w kategorii półśredniej na dystansie 3 rund po 5 minut.

Dla Brazylijczyka była to druga wygrana z rzędu po serii czterech porażek. Wcześniej odprawił przez nokaut byłego zawodnika UFC Lipenga Zhanga (28-11-1). Tym samym zrewanżował mu się za porażkę z ich poprzedniej walki. Porażki odnosił zaś z rąk takich zawodników jak Dae Sung Park (10-2) czy też solidnego Shamila Zavurova (37-6-1). Większość porażek odnosił poprzez bliskie decyzje.

Dla Piraeva była to zaś porażka przerywająca passę 8 zwycięstw z rzędu. Przez ten czas zdołał odprawić m.in. Jima Alersa (14-4), Arsena Nersesyana (17-7-1) oraz Alexandera Makovoza (14-1). Wcześniejsze porażki odnosił z rąk Tofiqa Musaeva (16-3) oraz Mateusza Gamrota (15-0). Warto przypomnieć, iż za kilkanaście dni miał mierzyć się w walce wieczoru gali Babilon MMA 11. Jego rywalem miał być Daniel Skibiński (14-5). Lecz Rosjanin wypadł z pojedynku, a nowym rywalem Polaka został Lom Ali Nalgiev (18-7).