Jak wiemy początki w sportach walki nie są proste. Ostatnio na łamach komentarza do postu strony MMA Kalendarz na temat swojego debiutu w Bellatorze wypowiedział się czołowy Polski półciężki Przemysław Mysiala (24-10-1). Wywodzący się z Brazylijskiego Jiu-Jitsu zawodnik wówczas ”nie miał” lekko, a w klatce Bellatora czekał na niego uznany Muhammad ”King Mo” Lawal (21-10).

”Pamietam. Musiałem pracować po 12 godzin dziennie i trenować tylko 4 razy w tygodniu, bo nie miałem pieniędzy. Zero sponsorów i do tego się zapożyczyłem z myślą, że oddam po walce, ale Bellator mnie oszukał i dostałem 1.500 dollarów ku….!!! Nie da się na takim poziomie przygotować i pracować na cały etat ale człowiek uczy się na błędach 😉 a kibic zawsze widzi walkę końcową a nie jaka jest droga do walki, pozdrawiam”

Przemysław Mysiala to doświadczony zawodnik Polskiej kategorii półciężkiej na stałe zamieszkujący Wyspy Brytyjskie. Od 2019 roku związany jest z organizacją KSW dla której stoczył dotąd dwa pojedynki. We wrześniu ówczesnego roku został poddany przez mistrza Tomasza Narkuna (18-3) w walce o tytuł. Zaś rok później w październiku 2020 roku zanotował zwycięstwo odprawiając ciosami Stjepana Bekavaca (19-11).

Źródło: Przemysław Mysiala, MMA Kalendarz