Po dwóch mocnych zwycięstwach do klatki już w październiku powróci Marcin Tybura (19-6). Rywalem trenującego do ostatniego boju w klubie Ankos MMA zawodnika zostać ma bardzo doświadczony i zaprawiony w bojach Ben Rothwell (38-12). Jest duża szansa, iż zwycięzca tego boju powalczy o wejście do czołowej piętnastki rankingu wagi ciężkiej organizacji UFC.

Marcin Tybura w organizacji UFC walczy już od 2016 roku. W swoim debiucie dla ”amerykańskiego giganta” musiał uznać wyższość zapaśnika Timothy’ego Johnsona (13-6). Po tej porażce ”Tybur” wrócił jednak ze zdwojoną siłą zwyciężając trzy kolejne starcia, gdzie pokonał m.in. doświadczonego Andreia Arlovskiego (29-19). Później jednak zła passa powróciła, warto jednak dodać iż były to mocne nazwiska pokroju Derricka Lewisa (23-7). Dwa swoje ostatnie pojedynki pochodzący z Uniejowa zawodnik zwyciężył, odprawiając kolejno Sergieja Spivaka (11-2) oraz Maxima Grishina (30-8-2).

Ben Rothwell w swojej karierze mierzył się z większością ”legend” i weteranów tego sportu. Świadczą o tym boje z takimi zawodnikami jak doświadczony Alistair Overeem (46-18), czy też mistrz organizacji ONE Championship Brandon Vera (16-8). Podobnie jak Polak, Ben zwyciężył ostatnie dwa starcia. Jego ofiarą padli Stefan Struve (29-12), którego skończył ciosami w drugiej rundzie, oraz ”OSP” Ovince St. Preux (24-14). W rekordzie Amerykanina znajdziemy również takie nazwiska jak Krzysztof Soszynski (26-12-1) czy też Travis Fulton (257-55-10).