Za nami długo wyczekiwana sobotnia gala Fight Exclusive Night 28, która odbyła się w Studiu Telewizyjnym. Na karcie walk zobaczyliśmy 10 ciekawych pojedynków, i śmiało można powiedzieć, że żaden z nich nie zawiódł. W dzisiejszym artykule podsumujemy sobie całe widowisko, wskażemy bonusy za kolejno nokaut i walkę wieczoru oraz wytypujemy co dalej z uczestnikami gali FEN 28. Zapraszamy do przeczytania!

LADY ZOMBIE W FORMIE!

Świetny i efektowny występ Anity Bekus (3-1), która w dobrym stylu rozbiła ciosami w parterze debiutującą na zawodowstwie Sylwię Firlej (0-1). Widać było tutaj jednak różnicę doświadczenia i umiejętności między obiema Paniami. Jeśli chodzi o reprezentantkę Łódzkiego Shark Top Team chętnie zobaczyłbym ją w niedoszłym w przeszłości starciu z mocną kickbokserką Judytą Rymarzak (3-2), która w swojej karierze odprawiła m.in. będącą na kontrakcie z organizacją Izabelę Badurek (7-6). Co do trenującej w klubie Kaiser Sports zawodniczki, widziałbym jej bój z debiutantką Izabelą Walczak (0-0), która miała brać udział w pierwotnej Lublińskiej gali FEN 28.

Anita Bekus (3-1) vs. Judyta Rymarzak (3-2)
Sylwia Firlej (0-1) vs. Izabela Walczak (0-0)

EFEKTOWANY ZADORA!

W jedynym na karcie ”rodzynku” w formule K-1 oglądać mogliśmy byłego czempiona Dominika Zadorę, który efektownie zdeklasował solidnego Piotra Sokoła. ”Japoński Drwal” w pierwszej rundzie, aż dwukrotnie posadził na deski swojego przeciwnika i finalnie wypunktował go na pełnym dystansie. Był to jego powrót po ciężkiej kontuzji i ostatniej porażce. Sokół zaś w pojedynku pokazał, że jest niezwykle twardym zawodnikiem bo mimo ciężkiej przeprawy w pierwszej fazie boju, zdaniem wielu zwyciężył nawet 3 rundę tego boju. Dla trenującego we Wrocławiu zawodnika jest obecnie tylko jeden scenariusz, a mianowicie rewanż z Wojtkiem Wierzbickim w walce o pas organizacji FEN. Piotrka natomiast zestawiłbym z doświadczonym Pavlem Oboznym.

Dominik Zadora vs. Wojciech Wierzbicki
Piotr Sokoł vs. Pavel Obozny

KANDYDAT DO WALKI ROKU?

Kapitalny pojedynek zaprezentowali nam bohaterowie trzeciego pojedynku na tej gali. Silny fizycznie zapaśnik Łukasz Charzewski (9-1) stanął na przeciw wszechstronnego karateki Kacpra Formeli (9-4). Mimo ogromnych kłopotów spowodowanych ataki stójkowymi Formeli w 1 rundzie, Łukasz odwrócił kartę i dwie kolejne rundy zwyciężył w swoim stylu zamęczając zapaśniczo reprezentanta Wściekłych byków. Był to już 3 triumf Wrocławianina pod banderą organizacji Fight Exclusive Night, co powinno skutkować walką o tytuł wagi lekkiej, w których chętnie zobaczył bym ”Harry’ego”. Kacpra Formelę zaś widziałbym w dywizji piórkowej, gdzie mógłby powalczyć z Łukaszem Demczurem (7-4).

Łukasz Charzewski (9-1) vs. Mateusz Rębecki (11-1)
Kacper Formela (9-4) vs. Łukasz Demczur (7-4)

PAŁASZ ZROBIŁ SIANOSOWO!

Pierwsze na karcie walk starcie w wadze ciężkiej na pewno nie zawiodło oczekiwań kibiców. Weteran organizacji FEN Marcin Sianos (4-5) zapowiadał miazgę na swoim przeciwniku Adamie Pałaszu (5-0). Ten jednak dzięki świetnemu game planowi wypuntkował przez pierwsze dwie rundy i w trzeciej brutalnie znokautował head kickiem swojego przeciwnika z Kołobrzegu. Było to piąte zwycięstwo z rzędu niepokonanego reprezentanta Rio Grappling Wrocław, pierwsze pod banderą FEN’u. Chętnie zobaczyłbym jego starcie z Rosjaninem Kirillem Kornilovem (4-0). Dzierżącego twardą szczękę Sianosa widziałbym w jego wymarzonym boju z Tomasem Pakutinskasem (19-12-3).

Adam Pałasz (5-0) vs. Kirill Kornilov (4-0)
Marcin Sianos (4-5) vs. Tomas Pakutinskas (19-12-3)

NOWY PRETENDENT DO PASA?

W piątym już pojedynku sobotniej karty walk mogliśmy oglądać pierwszego w kolejności pretendenta do pasa wagi półśredniej Szymona Duszę (8-5). ”Lutador” stanął w szranki z pochodzącym z Wrocławia Kacprem Koziorzębskim (6-2). Warto dodać, że Opolanin był sporym faworytem bukmacherów w dniu gali, jednak jak się okazuje nie przełożyło się to na pojedynek. Od początku starcia świetnie przygotowany ”Wiór” kontrolował Duszę zarówno w płaszczyźnie stójkowej jak i zapaśniczo-parterowej. Finalnie po trzech rundach dominacji reprezentant Rio Grappling Club Wrocław zwyciężył starcie decyzją sędziowską, sprawiając tym samym największą niespodziankę gali. Kacpra chętnie zobaczyłbym z Oskarem Somerfeldem (6-2), być może już podczas gali FEN 29 w Ostródzie. Szymon zaś powinien powalczyć w rewanżu z Kamilem Gniadkiem (14-7-1).

Kacper Koziorzębski (6-2) vs. Oskar Somerfeld (6-2)
Szymon Dusza (8-5) vs. Kamil Gniadek (14-7-1)

UDANY POWRÓT GIGANTA!

Kapitalny powrót w wielkim stylu w szóstym już starciu zaliczył obecny pretendent do pasa Marcin Wójcik (13-7). Pochodzący z Piły ”Gigant” w świetnym stylu porozbijał ciosami w 2 rundzie solidnego Rafała Kijańczuka (8-3). Było to już drugie zwycięstwo z rzędu reprezentanta klubu ANKOS MMA, ponownie przed czasem. Scenariusz na Marcina jest tylko jeden, walka o tytuł z Adamem Kowalskim (12-5). Co do trenującego w Warszawskim Centrum Atletyki zawodnika chętnie zobaczyłbym go z niepokonanym Adamem Tomasikiem (4-0). Myślę, że jest to dobry zawodnik dla ”Kijany” jak na obecny moment kariery.

Marcin Wójcik (13-7) vs. Adam Kowalski (12-5)
Rafał Kijańćzuk (8-3) vs. Adam Tomasik (4-0)

KITA LEPSZY OD POKRAJACA!

W siódmym starciu oglądać mogliśmy najstarszych a zarazem najbardziej doświadczonych zawodników na karcie walk gali FEN 28. Na przeciw siebie stanęli w niej legenda Chorwackiej sceny MMA Igor Pokrajac (29-15) oraz czołowy Polski zawodnik wagi ciężkiej Michał Kita (19-11-1). Starcie to zakończyło się w dokładnie 37 sekund, a zwycięzcą przez nokaut został ”Masakra”. Widać było tu sporą przewagę fizyczną między zawodnikami, na korzyść oczywiście Michała. Chciałbym zobaczyć jeszcze Igora Pokrajaca (29-15) pod banderą organizacji Fight Exclusive Night, lecz w jego nominalnej kategorii półciężkiej. Świetnym rywalem dla niego mógłby zostać Wojciech Janusz (8-5), który już 20 czerwca na gali EFM powraca do klatki. Mieszkającego w Zabrzu fightera zestawiłbym z mistrzem Olim Thompsonem (21-12).

Michał Kita (19-11-1) vs. Oli Thompson (21-12)
Igor Pokrajac (29-15) vs. Wojciech Janusz (8-5)

NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE GALI?

Zdecydowanie największym zaskoczeniem gali było zwycięstwo Oliego Thompsona (21-12), a przede wszystkim styl w jakim zakończył to starcie. Anglik po nieco ponad 20 sekundach piekielnym sierpowym znokautował czołowego Polskiego zawodnika kategorii ciężkiej, zdobywając tym samym pas dywizji do 120 kilogramów organizacji FEN. Bardzo ciekawym elementem poza sportowym w tym pojedynku było także wejście do klatki Oliego w rytmie Polskiego kawałka ”Podpalamy Noc” autorstwa Spinache’a. Weterana światowych klatek zestawiłbym ze zwycięzcą walki wcześniejszej, mowa tu o Michale Kicie (19-11-1). Zaś przeciwnikiem Szymona Bajora (20-9) moim zdaniem mógłby zostać jego niedoszły rywal jeszcze z Lubelskiej karty, czyli Ednaldo Oliveira (21-7-1).

Oli Thompson (21-12) vs. Michał Kita (19-11-1)
Szymon Bajor (20-9) vs. Ednaldo Oliveira (21-7-1)

FREAK FIGHT!

Co-main event sobotniej gali czyli pojedynek freakowy w kategorii ciężkiej. W nim ujrzeć mogliśmy byłego hokeistę a aktualnie trenera personalnego i motywatora Piotra Szeligę (1-0) oraz piosenkarza muzyki Disco-Polo Krystiana Pudzianowskiego (1-1). Starcie to zdaniem wielu niespodziewanie wyszło poza pierwszą rundę a jego zwycięzcą został lepszy tamtejszego wieczoru ”Szeli”, który w pierwszej rundzie nawet posadził na deski ”Pudziana”. Po drugiej rundzie obydwoje byli już bardzo zmęczeni, a o zwycięstwie zadecydował charakter. Jeśli chodzi o dobór przeciwników jest tu zdecydowanie najciężej, z powodu niewielkiej ilości freak-fighterów w tej dywizji. Myślę, że organizacja może pokusić się o zaciąg z FFF i następnym rywalem Krystiana zostać może Tomasz Słodkiewicz (0-1). Co do Piotra widziałbym jego starcie z osobą z którą w przeszłości nawet chciał spotkać się w oktagonie czyli Piotrem Piechowiakiem (1-0).

Piotr Szeliga (1-0) vs. Piotr Piechowiak (1-0)
Krystian Pudzianowski (1-1) vs. Tomasz Słodkiewicz (0-1)

RAJD CHIŃCZYKA DO UFC!

No i czas na podsumowanie walki wieczoru. Tym razem zaskoczenia już nie było. Kapitalnie przygotowany Mateusz Rębecki (11-1) już w 1 rundzie rozbił ciosami doświadczonego Fabiano Jacarezinho (30-13-1). Dla Szczecińskiego ”Chińczyka” było to już dziewiąte zwycięstwo z rzędu, z czego tylko jeden pojedynek dotrwał do decyzji. Myślę, że to już najwyższa pora aby reprezentant Berserkers Team Szczecin wyleciał za ocean oczywiście do organizacji UFC. Jeśli jednak największa światowa siła nie odezwie się w temacie Mateusza to w organizacji czeka na niego wspomniany już dzisiaj Łukasz Charzewski (9-1), z serią 3 zwycięstw dla organizacji FEN. Brazylijczyka zobaczyłbym w starciu z ”Bombą” Kamilem Łebkowskim (18-9) w limicie kategorii piórkowej do 66 kilogramów.

Mateusz Rębecki (11-1) vs. Łukasz Charzewski (9-1)
Fabiano Jacarezinho (30-13-1) vs. Kamil Łebkowski (18-9)

BONUSY NASZYM ZDANIEM:

Walka Wieczoru: Łukasz Charzewski vs. Kacper Formela (Łukasz Charzewski przez jednogłośną decyzję sędziów)
Nokaut Wieczoru:
Oli Thompson nokautuje Szymona Bajora prawym sierpowym już w 1 rundzie. (0:23)