Bardzo dużo mówi się o pewnej zmianie pokoleniowej w kontekście Polskiego MMA. Przecież gwiazdy największego formatu, jak chociażby Mamed Khalidov czy Mariusz Pudzianowski są już bliżej zejścia ze sceny. Dziś przedstawię po jednym zawodniku z wybranych kategorii wagowych, którzy w przyszłości mogą zwojować naprawdę sporo. Tym razem skupimy się na fighterach którzy odbyli maksymalnie do 5 pojedynków zawodowych, lecz tak jak poprzednio głównie na galach lokalnych. Jest to druga część artykuły, poprzednią zobaczyć możecie poniżej:

WAGA CIĘŻKA:

Marek Bujło (1-0) – waga ciężka i zawodnik który w swoim debiucie wygrywa przez ”plecak”, bardzo rzadki widok. Bujło to czarny pas Brazylijskiego Jiu-Jitsu co w połączeniu z jego sporymi gabarytami daje mu naprawdę sporo. Przed Markiem teraz poważne wyzwania, gdyż niedawno związał się kontraktem z ARES Fighting Championship. Teraz tylko pracować nad stójką i naprawdę sporo pociechy możemy mieć z tego fightera. U nowego pracodawcy widziałbym go na przeciwko Benjamina Sehicia, który również jest utytułowanym parterowcem.

Co dalej? (Propozycja) ARES FC: vs (Benjamin Šehić)

WAGA PÓŁŚREDNIA:

Konrad Rusiński (4-0) – podopieczny Braci Oleksiejczuk to najbardziej ”rozpoznawalny” zawodnik w dzisiejszym artykule. Dał się on już poznać na galach Tomasza Babilońskiego. Co do Konrada, tu największą robotę robią jego potężne zapasy jak i siła fizyczna którą prezentuje. W ostatniej walce odprawił dużo bardziej doświadczonego Błachutę pokazując, że naprawdę jest gotowy na poważne testy. Jeśli zawodnik z Lubelszczyzny swoje cardio wprowadzi na ten sam poziom co ”skill” zapaśniczy to naprawdę ma papiery na TOPKĘ rankingu 77 kg w Polscę. Ja osobiście na tym etapie jego kariery widziałbym go w FEN’ie, gdzie mógłby zmierzyć się z ciekawym Piotrem Poniedziałkiem.

Co dalej? (Propozycja) FEN: vs (Piotr Poniedziałek)

WAGA LEKKA:

Adrian Gralak (5-0) – wszechstronność, ciekawe skończenia, potencjał medialny a mimo to ”Gralakomedov” narzeka na brak pojedynków. Dlaczego? Nie wiem, to naprawdę zawodnik z potencjałem. Odnajduje się w socialmediach oraz wywiadach a co najważniejsze odnajduje się już w oktagonie. Na 5 zwycięstw, 3 pojedynki zakończył przed czasem. Jeden przez ciężki nokaut, jeden przez poddanie i jeden przez ciosy w parterze. Reprezentant WCA nie ukrywa, że chciałby zawalczyć dla największej Polskiej organizacji a wobec takiej ilości gal, czemu by nie dać mu takiej szansy. Walka z Liasse czy Szczepaniakiem? Ja bym to zobaczył!

Co dalej? (Propozycja) KSW: vs (Yann Liasse/Oskar Szczepaniak)

WAGA PIÓRKOWA:

Kacper Wróbel (1-0) – teraz czas 22 letniego wychowanka klubu Shark Top Team, a obecnie przedstawiciela klubu WCA Fight Team. Wróbel już od czasów swoich występów amatorskich uznawany był za spory talent. Udowodnił to w swoich dwóch ostatnich pojedynkach w których przed czasem odprawiał Eryka Waleckiego w formule jeszcze semi-pro oraz już zawodowo Dominika Tkaczyka którego ubił w 1 rundzie. U Kacpra najbardziej wyróżnia się jego parter, w tejże płaszczyźnie jest bardzo kreatywnym zawodnikiem. Fajnie byłoby zobaczyć go jeszcze na ARMII, a nasuwa mi się tu pojedynek z również niepokonanym ”Karakanem”.

Co dalej? (Propozycja) ARMIA FIGHT NIGHT: vs (Dawid Kareciński)

WAGA KOGUCIA:

Kacper Matyszewski (1-0) – Zawodnik z Gdynii posiada świetne warunki fizyczne na tą kategorię (183 cm), co pozwala mu górować w tym aspekcie nad praktycznie każdym możliwym przeciwnikiem. Obserwując jego pojedynki można zauważyć, iż jest to fighter wszechstronny. W debiucie zawodowym pokazał naprawdę wysoki poziom parterowy, gdzie właśnie z wykorzystaniem swoim gabarytów umiejętnie przechodził za plecy rywala w końcu znajdując miejsce na duszenie. Fajnym pomysłem mogłaby być walka z Cyprianem Wieczorkiem, który jest już wypromowanym fighterem z kontraktem w KSW i takie zwycięstwo mogłoby dać ”Strzale” naprawdę sporo.

Co dalej? (Propozycja) ARMIA FIGHT NIGHT: vs (Cyprian Wieczorek)